Polecamy lekturze czytelników Niezależnego Portalu i Forum Internetowego Brzeska i Okolic felieton Marka Białki pt.
"Wyważanie otwartych drzwi albo .. robienie ludziom „wody z mózgu” - jak kto woli ?" opublikowany na portalu brzesko.ws, cytując jednocześnie najciekawsze jego fragmenty:
" [...] dla poprawy zachowania równowagi emocjonalnej, należałoby się trochę rozchmurzyć. Nie można przecież nie czuć oparów absurdów, jakie w ostatnim czasie „serwuje” chociażby lokalna scena polityczna.
A to szkoła w Wokowicach ma „powrócić do dawnej świetności”, bo uchwała Rady Gminy o jej likwidacja była … nieważna - tak bynajmniej orzekł Naczelny Sąd Administracyjny ... A to, dowiadujemy się, że do brzeskich wodociągów zajechał dietetyk rodem z Bizancjum, który ustalił królewskie menu na zakończenie magicznego projektu unijnego. Wszak powszechnie wiadomo, że podniebienia miejscowych notabli od zawsze były delikatne, stąd też nie widzi mnie, że Goście delektowali się „lwowskimi schabikami z śliwkowo-morelowym oczkiem czy tymbalikami drobiowymi”. Z informacji podanej na portalu dowiadujemy się również, że „dla gości do trzeciej rano przygrywał zespół muzyczny”. Myślę, że chyba nie zabrakło piosenki z repertuaru Urszuli Sipińskiej pt. „szala la la zabawa trwa. Świat inny wymiar tutaj ma”. Wszak wysokość ceny wody i ścieków na tle innych gmin, nie pozostawia nic do życzenia, to można by jeszcze dodać piosenkę z repertuaru Eleni „bawmy się, śmiejmy się …”.
A to, znowu dowiadujemy się o planowanej zmianie nomen omen planu zagospodarowania przestrzennego w okolicach ulicy Szczepanowskiej, gdzie tereny przemysłowe mają być przekształcone w tereny usługowe. Właściwie, można powiedzieć, że w mieście od lat maleje liczba szewców, krawców czy zegarmistrzów … Ot przecież taka „strefa” byłaby w sam raz na prowadzenie tego typu biznesu - tyle tylko, że od wielu lat ulokowane są tam również zakłady produkcyjne, które dają zatrudnienie dla miejscowej i okolicznej ludności. Ta informacja, bądź co bądź - prawdziwa, czy nieprawdziwa - od razu „sparaliżowała” wielu przedsiębiorców, którzy po kilku bezsennych nocach wyjaśnili sobie obawy, dopiero … po spotkaniu z władzami miasta. Pytanie jest zasadnicze: po co w ogóle takie pomysły ? Jest pytanie ? jest też i odpowiedź” „Żeby w sposób nadmierny podmioty gospodarcze nie przeszkadzały mieszkańcom”. Tymi magicznym słowami, wyjaśnił zasadność planowanych zmian, przedstawiciel brzeskiego Ratusza. Parafrazując słowa piosenki Michała Wiśniewskiego można by powiedzieć: „a wszystko to, bo ciebie kocham (przyp. moje kochane miasto) i nie wiem jak bez ciebie mógłby żyć (…)”. Czy takie pomysły, które powodują konsternację i niepotrzebne zamieszanie są w ogóle potrzebne ?
A to, kilka dni temu jedna z komercyjnych stacji wyemitowała program z serii „Blisko ludzi”, gdzie Obywatel od kilku lat nie może się doczekać na decyzje o warunkach zabudowy. Oto mamy klasyczną powtórkę z rozrywki. Mieliśmy już 1000 szkół na tysiąclecie Polski Ludowej, a teraz mamy cztery decyzje na cztery lata ... Jak wynika, z wyemitowanego programu .. wszystkie błędne. A to raz nastąpiło „cudowne uszczuplenie” działki wyrysowanej na mapce geodezyjnej o … 10 arów, a to listonosz w porę „nie dotarł” żeby poinformować Strony o zamiarze wydania przedmiotowej decyzji, a to pojawiła się wątpliwość, czy działka - gołym okiem widoczna na teren płaski, nie jest przypadkiem terenem osuwiskowym ? Na szczęście tutaj wątpliwości rozwiało Starostwo Powiatowe w Brzesku, które stwierdziło, że nie jest… terenem osuwiskowym. "
Drodzy Czytelnicy forum
Zatem rozchmurzmy się
Wybory samorządowe tuż, tuż i to od nas po raz kolejny zależeć będzie, jaką samorządową rzeczywistość na najbliższe 4 lata stworzymy. Czy jednak stać nas będzie na wyciągnięcie właściwych wniosków ?!